Przejdź do głównej zawartości

Żadnych półśrodków — czyli recenzja figurki Heisenberga od Mezco Toyz





Co do czego?

Mezco Toyz zna z pewnością każdy szanujący się fan figurek - Breaking Bad natomiast znają prawie wszyscy (a przynajmniej ze słyszenia). Ciężko bowiem przejść obojętnie obok serialu obwieszczonego jednym z najlepszych w historii. Mimo tego, że od finału serii minęły już prawie cztery lata, wciąż wracam do Breaking Bad, jak do rodzinnego domu. Aktualnie za pośrednictwem Netflixa obejrzeć możemy spin-off serialu zatytułowany Better Call Saul. Wróćmy jednak do meritum, czyli jak spisuje się propozycja Mezco , jeśli chodzi o przedstawienie Heisenberga?




Niebywała dbałość o detale.

Pierwsze co zwraca uwagę to pieczołowitość wykonania. Widzimy dokładnie każde, nawet najmniejsze zgięcie materiału, a zamek w kurtce oraz guziki koszuli są pomalowane na srebrno. Klamra paska, czy rewolwer, który jest co prawda umieszczony w dłoni figurki na stałe, to również kolejne z całej masy detali, które przykuwają wzrok co uważniejszych i bardziej wymagających fanów figurkowego hobby.



Heisenberg is alive!

Rysy postaci są zaskakujące bliskie oryginałowi. Mamy tu do czynienia z piękną repliką, jeśli można w ogóle użyć tego pojęcia w stosunku do postaci, ale tak właśnie jest. dokładne odwzorowanie rysów twarzy, idealnie zaznaczony zarost czy szczegółowo odwzorowane oczy to detale, które sprawiają, że figurka Heisenberga od Mezco to kawał cholernie dobrze wykonanej roboty. Przyjrzyjcie się dokładnie — miniaturowy Walter White pod okularami, które są elementem dodatkowym i całkowicie usuwalnym mierzy nas swoim zimnym i bezwzględnym spojrzeniem, tak dobrze znanym z ostatnich sezonów serii!




Co w zestawie?

Figurka poza kilkoma dodatkami nie ma żadnych elementów ruchomych! Postać WW jest delikatnie przygarbiona tak jak w serialu AMC. Delikatne wysunięcie lewej nogi nadaję wrażenie lekkiej dynamiki, a oczami wyobraźni możemy zobaczyć niepewny, trochę nerwowy chód bohatera znany nam tak dobrze z ekranów Telewizora. W zestawie oprócz przyciemnianych okularów mamy także charakterystyczny kapelusz oraz sportową torbę wypchaną pieniędzmi. W komplecie znajdowała się również mała torebka z Baby Blue, ale dziwnym trafiłem, zniknęła zaraz po otwarciu pudełka.




Polowanie na Heisenberga

Podsumowując, Mezco Toyz 6" Breaking Bad Walter White Heisenberg Collectible Figure to wydatek warty swojej ceny, a nawet i kilku dolarów ponad. Jakość wykonania stoi na niesamowicie wysokim poziomie a figurka ma spore zadatki na jeden z jaśniejszych punktów Waszych kolekcji. Jeśli będziecie mieli szansę gdzieś ją dorwać — nie wahajcie się! Ja zwinąłem niedawno ostatni egzemplarz z jednego z polskich sklepów, ale warto śledzić ofertę pozostałych albo spróbować szczęścia na eBayu czy Amazonie. Ta figurka jest tego zdecydowanie warta!


Komentarze

  1. Ładna :) Mnie nie przeszkadzają sztywne kończyny ale trochę mi się twarz nie podoba. Nie wiem dlaczego, bo jest podobny. Ale ogólnie bardzo fajna figurka :) Dobre fotki btw :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku myślałam, że to prawdziwy mężczyzna! Niebywała precyzja! Zdjęcia super!
    http://dobieramypodklady.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię Breaking Bad, obecnie oglądam trzeci sezon. Ciekawa recenzja, piękna figurka, na pewno tu wrócę :) Pozdrawiam, Inez.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

RANKING: 7 najbardziej niepokojących zabawek w historii

Liczba 7 jest liczbą mistyczną i podobno przynosi szczęście. Przyda nam się ono zwłaszcza dziś, w wieczór święta Halloween, kiedy to eksplorować będziemy mroczne epizody z dziejów szeroko pojętego przemysłu zabawkowego. Przed Wami ranking najbardziej niepokojących zabawek, które mimo swojej, nazwijmy to niezbyt przyjaznej aparycji, lub też wywołujących gęsią skórkę skłonności, dopuszczone zostały do masowej produkcji. Nie szukajcie ich nigdzie! 7. Joly Chimp (źródło: ebay .com ) Ranking otwiera uśmiechnięta małpka obdarzona nie tylko niebagatelną urodą, ale i wspaniałym talentem muzycznym. Joly Chimp, bo tak nazywa się nasza bohaterka, szczerzy się złowieszczo, a jej wymowna mina przywodzi na myśl skazańca w trakcie egzekucji na krześle elektrycznym. Zabawka wyprodukowana przez japońską firmę Daishin zawojowała rynek w latach 50 i w ciągu swego trwającego ponad 20 lat upiornego marszu doczekała się sporej liczby alternatywnych wersji produkowanych przez różne zabawko

RANKING: 10 najgorszych figurek ever!

(źródło:tiggercustoms.deviantart.com) Mieliśmy już ranking najgłupszych figurek w historii ,  więc teraz pora na te najgorsze . Jako że w przypadku bootlegów do liczby miejsc musiałbym dopisać co najmniej kilka zer, to pod uwagę wziąłem tylko oficjalne wydania firm takich jak np. Hasbro, Mattel czy będący ikoną lat 90 Toy Biz. Tym razem przedstawię Wam figurki, które są tak złe, że aż... złe! Są brzydkie i odpychające, wywołują obrzydzenie lub uśmiech zażenowania i w przeciwieństwie do części najgłupszych figurek na świecie żadnej z nich nie chciałbym mieć na swojej półce. Wybór był naprawdę trudny, bo w większości przypadków można by tu wrzucić nie tylko pojedyncze egzemplarze, ale i całe linie figurek. Większość z obecnych tu "wybrańców" ma całą masę mniej lub bardziej paskudnych kolegów, co dodatkowo komplikowało już i tak niełatwą kwestię. W każdym razie udało mi się w końcu wyselekcjonować te kilka absolutnie najgorszych figurek, które podczas błądzenia w i

NOSTALGIA #6 — Small Soldiers (1998)

We're not toys, we're action figures! — te słowa wypowiedziane przez jednego z czołowych, plastikowych bohaterów kina akcji, do którego jeszcze później wrócimy, nadają się całkiem nieźle na rozpoczęcie opowieści o niezwykłym dziele Joe Dantego mającego swoją premierę w październiku 1998 roku, czyli niemalże 20 lat temu. "Small Soldiers", bo o nim tu mowa, jest filmem, w którym mamy do czynienia z action figures przez duże "A"! Figurki bowiem nie tylko żyją, ale i w odróżnieniu od tych z "Toy Story" nie są zbyt przyjaźnie nastawione, co stanowi wspaniałą bazę dla opowieści, której od pierwszego seansu w małym, nieistniejącym już kinie, jestem fanem. Czy marzyliście kiedykolwiek o tym, żeby mieć własną armię zabawek, którą można by szkolić, wydawać jej rozkazy, albo nie wiem... walczyć z nią o swoje życie? Jeśli chodzi o "Małych Żołnierzy" to ostatnią opcję macie jak w banku! "Wszystko inne to tylko zabawki!" Pla