Obraz nędzy i rozpaczy
Jeśli chodzi o wykonanie figurki, to w przypadku Zombie Magneto uwagę zwraca przede wszystkim niesamowicie szczegółowo wykonana rzeźba. Design naszego action figure znakomicie odwzorowuje praktycznie wszystkie detale konieczne do stworzenia przerażającego obrazu żywego trupa. Widoczna w ranach otwartych tkanka mięśniowa, szczątki kręgosłupa umiejscowione w dziurze wylotowej na środku brzucha, czy brawurowo wykonana twarz ze zmiażdżoną szczęką to prawdziwe zgniłe wisienki na rozkładającym się mięsnym torcie.
Minimalizm kluczem do sukcesu
Zombie Magneto nie zaskoczy nas niczym jeśli chodzi o artykulację i wcale nie musi tego robić. Fajnym elementem dodatkowym jest za to zdejmowany kask oraz ruchomy pas usiłujący przykryć sporej wielkości wyrwę na samym środku brzucha. Zombie Magneto jest sztywny, jak na trupa przystało — i bardzo dobrze!
Da Vinci płakał, jak malował
Malowanie, które opiera się głównie na grze odcieniami czerwieni i fioletu, znakomicie dopełnia dzieła, uwypuklając wszystkie detale i dodając niesamowitego realizmu nieumarłemu herosowi. Na uwagę zasługuje również wykonanie podstawki, a właściwie widocznej na pierwszym planie, zaciśniętej na dyniowej bombie dłoni Hobgoblina. Jest to widok absurdalny i przez to perfekcyjnie pasujący do całej konwencji.
Wszystko według kanonu
Design figurki jest doskonałym odwzorowaniem Magneto z komiksowej serii Marvel Zombies, a idący za tym minimalizm jest strzałem w dziesiątkę. Groteska miesza się tu z grozą, a chwiejąca się na nogach i wyciągająca w naszym kierunku ręce postać przywołuje na myśl oczywiste skojarzenia w postaci klasycznych horrorów George'a Romero. Rozkładający się Magneto z Marvel Select to jedna z najlepiej wykonanych figurek zombie, jakie ostatnimi czasy widziałem.
Jesteś legendą
Patrząc na tak perfekcyjny zombie look, nie jestem w stanie powiedzieć o tej figurce niczego złego, no może poza małym wyjątkiem. Jedynym mankamentem jest malowanie głowy Magneto. O ile sama twarz jest prawdziwym majstersztykiem, to reszta czaszki już mocno z nią kontrastuje i po zdjęciu hełmu wygląda to mało ciekawie. Gdyby za pomocą farby dać trochę delikatniejsze przejście od rozoranych resztek twarzy do pożółkłej czaszki z pewnością efekt byłby znacznie lepszy. Jest to jednak malutki minus, który dosłownie blednie na tle zalet figurki. Werdykt może być więc tylko jeden.
Czy warto kupić?
Zdecydowanie warto! Zarówno dla siebie, jak i jako prezent na Halloween, które swoją drogą już całkiem niedługo. Taka okazja nie powtarza się zbyt często!
Dla zainteresowanych
Cena: ok. 25$
Wysokość (figurka z podstawką): 20 cm
Szerokość/długość podstawki: 16/11 cm
Strona producenta: diamondselecttoys.com
Komentarze
Prześlij komentarz